Czasem wyobrażam sobie, że jest normalnie. Co dzień rozbujana huśtawka od nudy po pęd, dobrze jest pracować, wychodzić. Źle, że każdy dzień jest dokładnie taki sam jak poprzedni, aż do utraty świadomości.
Staram się praktykować anty-solipsyzm. Tak dla kompletnej odmiany, dla zupełnego odwrotu.
 |
normalnie fotografuję i zbliżam się do kanonu estetyzacji |
 |
normalnie piję dużo herbaty |
 |
normalnie wkładam zdjęcia do albumu |
 |
normalnie robię porządki na półce |
 |
normalnie zapełniam filmy |
 |
normalnie układam płyty |
 |
no i podróże, zawsze jutrzejsze, trudne i z najszybszymi powrotami...normalnie? |
piękne te zdjęcia...
OdpowiedzUsuń