Ostatnio bardzo dużo śnię, co zazwyczaj skutkuje niemożnością wstania rano. Lub wbrew pozorom pełnym wypoczynkiem. Sny są kompletnie szalone. I kompletnie symboliczne. Od dwóch dni śnię całe filmy i kiczowate seriale. Niezależnie od siebie oglądam telewizyjne fabuły, które wyświetla mi mój mózg.
Do tego rwące rzeki za oknem, małe zwierzątka, którymi się opiekuję i które zawodzę. Wciąż te same ulice i miasta - niby znane, ale wyglądają zupełnie inaczej. Morze. Zaułki i zapadnięty dach. Uwolniona agresja na ludzi, którzy rzeczywiście zawinili. Strych i ucieczka. Psy. Dzieci.
Symbole, symbolika, symboliczny. Jung.
Spotkanie dwóch osobowości przypomina kontakt dwóch substancji chemicznych: jeżeli nastąpi jakakolwiek reakcja, obie ulegają zmianie.
W każdym z nas jest ktoś kogo nie znamy. Przemawia do nas w snach i tłumaczy, że widzi nas zupełnie inaczej, niż my – siebie.
Jung
Może przyniesiecie mi zapomniane talenty i uśpioną wyobraźnię, wy sny?

Brak komentarzy:
Prześlij komentarz