sobota, 22 marca 2014

Tygodniowy misz-masz

Dziś bardzo nie chcę mieszkać tu gdzie mieszkam. Znów napadła mnie tęsknota za czymś swoim, nieograniczonym, miłym i czystszym. Tu otaczają mnie cudze śmieci i cudze ciała, przeraźliwie okropne huki, bo ktoś chce się przemeblować, głośne trzaski, krzyki, bezrefleksyjne życia. Duży pokój niby własny, ale bez motywacji, żeby sprzątać, układać - z tyłu głowy świadomość, że te masy przedmiotów prędzej czy później trzeba będzie wynieść, zmieścić gdzieś. Gdzie? 
Takie tam wiosenno-przestrzenne smuteczki. A może raczej tradycyjnie złości.

W okolicy wiosna, denerwująco ciepła i słoneczna, ale tydzień temu pogoda z gatunku moich przemarzonych, magicznych, znaczących. To niebo...i światło.







A z innych radości tygodnia:

kilka podniecających pocztowych swapów, taki bezwzględny dostarczyciel ekscytacji, nieuporządkowana pasja, która potem rozłazi się kopertami po zakamarkach pokoju.



Szukam kreatywnych pomysłów gdzie te cuda trzymać, żeby się zmieściły (około 300 sztuk już), a jednocześnie można je było często oglądać i doceniać ;) Kobieta paradoks - chciałabym je usystematyzować (nadmierna potrzeba kontroli) i zadbać o estetykę i przyjemność obcowania (aaartyzm!!!). Teraz wiszą sobie częściowo na sznurku i ładnie wyglądają, ale JA CHCĘ WIĘCEJ!

Serial tygodnia to powrót sezonu trzeciego Once Upon a Time i moja odrodzona za każdym razem miłość do sukni i bajek. Więcej w temacie na blogasku inspiracyjnym.







A w spontanicznie wymyślonym przeze mnie cyklu Porno i Duszno:






I  popołudniowy fakt z życia związany z tygodniową bezsennością:







2 komentarze:

  1. Z ilustracjami ze starych magazynów to pocztówki? Z jakiejś zaprzyjaźnionej wymiany czy z postcrossingu?

    OdpowiedzUsuń
  2. Zaprzyjaźniona wymiana z grupy na facebooku:)

    OdpowiedzUsuń

.

.