Seksu z tego nie będzie, ale i otchłani nie należy od razu analizować.
Ćwiczyć na chceniu bycia chcianą, bo wszystko tylko DLA SŁÓW.
Już po dniu można zapomnieć o twarzy, o jej niezadowalających rysach, gdy zostają słowa.
Zrobimy tak - ty się zakochasz, a ja przyjmę dobrze opowiedzianą fabułę. Nie czas na autoagresję.
Egzamin z psychoanalizy mamy za sobą.
Wariat z wariatem tańczy w samobójstwo, ale to też już było.
Wszystko przecież widać w szybce - tęsknoty, pióra... Tylko nie widać brzydoty.

wydaje mi się (może tylko mi się wydaje), że bardzo się zmieniłaś...
OdpowiedzUsuń