To znowu ja. Ta sama, czyli inna. Tym razem zbuntowałam się przeciwko sobie. Przeciwko temu, że boli, że strasznie, że sama i co by było gdyby. Naturalnie nie wpadłam na to tak z niczego. Tylko godziny bezsensownie internetowe zmieniłam w zenforest.wordpress.com Chyba nie jestem lepsza od tych, którzy namiętnie zaczytują się w pozycjach typu "Zmień swoje nastawienie", "Chwytanie chwili drogą do szczęścia" itp. Niemniej konkluzja jest następująca, że siebie zmuszać będę. Do obserwacji. A co zaobserwuje i co będzie ładne, pierzaste, miękkie i dobre - wrzucę tutaj.
Witajcie w krainie wiecznego spokoju i radości-ha-ha.
Nie wiem dlaczego sarkazm sam mi wychodzi.
Let's try.

Witajcie w krainie wiecznego spokoju i radości-ha-ha.
Nie wiem dlaczego sarkazm sam mi wychodzi.
Let's try.

Brak komentarzy:
Prześlij komentarz