środa, 11 kwietnia 2012

Ładnie, ładnie, bo na nogach

Boże, błogosław cyberprzestrzeń - wbrew pozorom ratuje od defenestracji. Siedzę, przeglądam nieżyciową fotomodę, a w tle genialni tekściarze. Pasuje i jest pięknie. 

A to co było, a nie jest
Wraca po trzykroć
Wilka wycie
Gardłem suchym
Przyspieszonym serca biciem 


I jest tak że czujemy się lepiej
Ale nigdy nie czuliśmy się gorzej


Morskimi latarniami
W torcie świeczkami
Płochymi wskazówkami
Odliczają Tobie mi
 
 
Te złe kontra złe
Biedne dzikie bestie
Miasto mają we krwi
Miasto mają w dupie
 

 
Po tak cienkim lodzie
Możemy się tylko czołgać
To jest lina, to czarodziej
Spróbuj się rozplątać
 
 
Oto ruiny
Inicjały tępym narzędziem ryte
Tatuaże, serca, czaszki, ołtarze
 
 
Trzysta pięćdziesiąt sześć razy i więcej w roku
obchodzimy urodziny
Szczęściarze


 
fashiongonerouge i UL/KR

2 komentarze:

  1. Czy to Ty sięgnęłaś bruku na pierwszym zdjęciu?

    OdpowiedzUsuń
  2. Heh, chciałabym. Schlebiasz mi, choć to w zasadzie sam plastik. Nie, nie - jakaś supermodelka.

    OdpowiedzUsuń

.

.