Po wielu latach (nie wiem dlaczego to było dla mnie takie ważne, ale było) znalazłam w końcu k o b i e t ę, która odzwierciedla mnie w każdej swojej postaci, w każdym geście i każdym stroju. Jest jednocześnie podobna mi nieco duchem i nieco ciałem, jak i zupełnie niedościgła w swojej idealności. Mogę patrzeć w nią jak w lustro, i jak w obraz. Może kiedyś uda mi się być tak czarowną istotą, choćby w połowie. Chciałabym.
A ja Ci życzę, byś nie musiała być kimś innym niż jesteś. Bądź sobą :)
OdpowiedzUsuńMożesz się zezłościć, ale milion razy bardziej wolę Ciebie, niż Ją, mimo, że jest fenomenalna. Ty jesteś namacalna. Ona- nie.
OdpowiedzUsuń