Dwa fragmenty, które ostatnio zatrzymały i wzruszyły nieco ciężki kamień w machinie przewartościowywania.
" Więc wydaje się oczywiste, że nie wolno ulegać acedii [...] Nie wolno stawać po stronie nicości, wzmagać cierpienia, szerzyć śmierci (także własnej). Trzeba tworzyć, choćby i z rozpaczy: skoro nawet z rozpaczy daje się uczynić coś, a nie nic, obezwładnia się i rozpacz, i nicość; być może nawet bardziej niż w dziełach wyrosłych z radości, naśladuje się w ten sposób akt Stworzenia. Pojęcie twórczości oznacza tu również zwykłą pracę, mozolne przeciwstawianie się postępującemu rozpadowi. Walkę z bezwzględnością przyrody. Z fetorem nieumytych zębów, bałaganem nie zaścielonego łóżka, zwierzęcym upraszczaniem form towarzyskich. Abnegacją. "Najmniejszą rzecz zrobić dobrze - jest trudno", bo to oznacza powiększenie, przedłużenie kredytu zaciągniętego u nicości na istnienie. A ona, jak niecierpliwy wierzyciel, stoi u drzwi. Podsuwa myśli o jałowości wszelkich starań. Dość o tym."
Jerzy Sosnowski
Tu ne quaesieris—scire nefas—quem mihi, quem tibi
finem di dederint, Leuconoë, nec Babylonios
temptaris numeros. ut melius, quicquid erit, pati!
seu plures hiemes, seu tribuit Iuppiter ultimam,
quae nunc oppositis debilitat pumicibus mare
Tyrhenum. Sapias, vina liques, et spatio brevi
spem longam reseces. dum loquimur, fugerit invida
aetas: carpe diem, quam minimum credula postero.
finem di dederint, Leuconoë, nec Babylonios
temptaris numeros. ut melius, quicquid erit, pati!
seu plures hiemes, seu tribuit Iuppiter ultimam,
quae nunc oppositis debilitat pumicibus mare
Tyrhenum. Sapias, vina liques, et spatio brevi
spem longam reseces. dum loquimur, fugerit invida
aetas: carpe diem, quam minimum credula postero.
Don't ask what end the gods have laid down for us, Leuconoe,
it's wrong to ask: don't play with Babylonian horoscopes.
It's much better to put up with whatever comes,
wheter Jupiter grants us more winters, or whether this is the last now
exhausting the Mediterranean of the cliffs that block its waves.
Be wise, strain the wine, and prune back your hopes to the short term.
While we're talking, jealous time has already fled:
seize the day and put as little trust as possible in tomorrow.
Dziękuję za te fragmenty...choc wiem, że nie dla mnie. Nie umiem nic więcej napisac. Przepraszam.
OdpowiedzUsuńNie dla Ciebie? Myślę, że dla nas wszystkich. I dla Ciebie, z myślą o Tobie również.
OdpowiedzUsuńTo pierwsze brzmi jak depresja. Co do buddystów, to musiałabyś ich posłuchać- właśnie tak brzmią, jakby lewitowali ;)
OdpowiedzUsuńThank you so so much for translating your post for me. It is beautiful. Saved my night as i came home from my journey at 2 o'clock in the morning, unable to sleep.
OdpowiedzUsuńAn amazing text!