"Nie jestem biała i nie jestem czarna
Zgubiłam język i chęć do działania
Przeszłości nie ma, bo już się przeżyło
Jestem szara, jestem córką kamienia"
Zgubiłam język i chęć do działania
Przeszłości nie ma, bo już się przeżyło
Jestem szara, jestem córką kamienia"
Chciałabym, żeby tak to poetycko wyglądało.
Dociera do mnie męska obmierzłość, obrzydliwość.
Obrzydliwa zależność emocjonalna nas od nich.
Mnie od nich?
"Jakie to smutne...jakie to smutne..."
Naturalnie narasta jakiś bunt - bunt, który objawia się buńczuczną chęcią:
"róbmy swoje, bądźmy sobą, bądźmy same..."
Ale wszystko zawsze na krótką metę. Mówię tu już o wszystkim-wszystkim.
"Nieważne, niech kończy się świat..."
Zaraz skończy się Rok. Nie za dobry Rok.
(choć jak teraz myślę...uderzają mnie jak piłeczki pingpongowe dobre momenty.
Tylko gdzie nas zabrały? Rzeką w dół w czasie, ale tylko w czasie)
Zaraz zacznie się Rok. Tylko kolejny Rok.
A gdzie go przywitamy?
W zapaści umysłu. W zapaści mimicznej - kąciki w dół.
A może uda się na kilka godzin jednak zapomnieć? Unieść nad ziemię, nie będzie Czasu.
Everything they do is THE DIRTIEST TRICK IN TOWN...
Przez przypadek na twoja strone weszlam i musze powiedziec ze naprawde piekne slowa i piekne zdjecia! :)
OdpowiedzUsuń