czwartek, 16 lutego 2012

Idacarlson

Jak można zagłuszyć to, czego nie chce się widzieć? Ludzi, znajomych, portale, głupie słowa, denerwujące fakty, niepewność? Może na początek położyć mokre buty na notatkach do egzaminu, który już za mną. Potem pięćdziesiąty raz odtworzyć tę samą piosenkę, która jednocześnie drażni i intryguje tak, że nie mogę mieć w głowie nic innego. Może wykasować wszystko, prócz spokojnego, dobrego, "mojego" dnia, wielogodzinnej rozmowy i wielkich płatów śniegu, prócz mądrych wniosków na przyszłość?  Może przenieść się na Północ?



No to raz jeszcze. Zamknę oczy i przeniosę się tam, gdzie lubię być z samą sobą i mam dystans do wszystkiego, gdzie tańczę, choćby na scenie, gdzie też jesteś ty, ale gdzie tylko cię lubię, znikam ci w tłumie I gdzie nie jestem zdeterminowana do bycia nieszczęśliwą. W bladą mgłę, w bębny, w radość.



Lykke - już mogę, bo chyba Lana zrzuciła ją z piedestału największej popularności. Takie hipsterstwo - nienawidzę słuchać tego, co wszyscy. 



I chcę, i nie chcę. W takich wypadkach lepiej nie. 



1 komentarz:

  1. coś w tej piosence jest takiego pierwotnego, że po pierwszym przesłuchaniu wciąż przesłuchuję. refren the best i bębenki!

    OdpowiedzUsuń

.

.