piątek, 10 lutego 2012

They say they clean it through.

W autobusie 152 (Czyżyny Dworzec - Olszanica) chłopiec sześcioletni do mamy, bez uprzedzenia:

- Wiesz...wiesz... ja chciałbym tak...żeby zawsze było dużo zieleni... żebyśmy się nigdy nie spóźniali...i ten....i....i....i żeby wszyscy długo żyli...i...i jeszcze TAKĄ WIELKĄ łopatę, jak ma pan Zbych!

Też sobie tego życzę.  






4 komentarze:

  1. Esencjonalność na zawołanie. I zamknięcie wszystkiego, co najważniejsze w kilku zlepionych naprędce słowach. Jak wspaniała jest taka umiejętność.

    OdpowiedzUsuń
  2. Uroczy wpis. Przy prostych słowach dziecka traktaty filozofów stają się strasznie puste i ... nieżyciowe jakieś.

    OdpowiedzUsuń
  3. filozofia nieżyciowa? Hm, chyba się obrażę!

    OdpowiedzUsuń

.

.